Stanowisko ZPwN w sprawie wystąpienia przewodniczącej Związku Wypędzonych Eriki Steinbach w dniu 24 sierpnia 2013 podczas obchodów Dnia Stron Ojczystych w Berlinie, w którym m. in. zganiła Polskę za niewystarczające wspieranie mniejszości niemieckiej.
Odnosząc się do kolejnego skandalicznego zachowania Pani Eriki Steinbach, w ostatnich dniach w Berlinie, można ocenić, że nie trzeba być wielkim znawcą historii najnowszej i dyplomacji, by w przeddzień kolejnej rocznicy wybuchu II wojny i napaści III Rzeszy na Polskę, niestosownie pozwalać sobie na jakiekolwiek połajanki i pretensje wobec naszej Ojczyzny, a już zwłaszcza zgłaszać je w kontekście dawnych państw sojuszniczych reżimu faszystowskiego.
Inne są bowiem niemieckie rachunki z dawnymi wspólnikami, inne są z Polską, która jako pierwsza postawiła hitleryzmowi tamę z krwi i całego dobytku. Jeśli więc za czas wojny i za to co stało się jej wynikiem, ma ktoś jeszcze do dziś rachunki otwarte i nie uregulowane, to są to Wasze matki i Wasi ojcowie wobec naszym matek i ojców.
Nie da się krzywd dawnych i nowych zmierzyć, a już na pewno nie da się ich zbilansować, tak jak nie da się porównać antynazistowskiej, heroicznej lecz jednostkowej postawy rodzeństwa Scholl z blisko milionem bohaterskich młodych Polaków zaangażowanych i pomordowanych za walkę z nazizmem. I niech ta proporcja zawsze już będzie uwzględniona w rachunkach z waszego eksodusu.
Nie jest nam łatwo pouczać bezpośrednich spadkobierców wielkich filozofów państwa i polityki, lecz niemal pewnym jest, że budowanie nawet w ograniczonym zakresie tożsamości Waszego Państwa i Narodu na poczuciu krzywdy musi z czasem zrodzić zło, bo tak jak pielęgnowanie krzywdy Wersalu zrodziło hitleryzm, tak głoszenie krzywdy Poczdamu i jego skutków może w przyszłości znów zrodzić zatruty owoc.
Nasze nowe czasy zachęcają do współpracy i wolelibyśmy jako mniejszość polska korzystająca z Waszej gościnności i możliwości rozwoju, kształcenia, pracy częściej móc wspominać to co nas z wami w ponad tysiącletniej historii łączyło i dawało powody do dumy i satysfakcji.
Zarząd Główny ZPwN